Z PERSPEKTYWY TWOJEJ PRZYJACIÓŁKI
Byłaś w szoku. Właśnie dotarło do Ciebie jaki prezent dostałaś
od losu. To wszystko, koncert, chłopacy, Zayn … To było niesamowite. Miałaś
wrażenie, że za chwilę się obudzisz i wszystko okaże się tylko jednym z tych
snów które tak bardzo lubiłaś. I jeszcze te bilety V.I.P. Tak naprawdę , dostałyście nawet wejściówki
na backstage. Chociaż stałyście dość duży kawałek od tłumu fanek, w powietrzu
unosił się dość nieprzyjemny zapach zmieszanych różnorodnych perfum oraz potu … Tworzyło to zabójczą mieszanke. W
dodatku te światła, które z każdą sekundą coraz bardziej Cię drażniły.
Rozejrzałaś się po pomieszczeniu. Był to ciasny przedsionek prowadzący ze sceny
na jakiś korytarz. Ściany były ciemne, a wokół mnóstwo kabli. Jednym słowem
jak w grobowcu. Odwróciłaś głowę patrząc na przyjaciółkę. Oplotłaś ręce do okoła swoich ust robiąc tubę i krzyknęłaś prosto
do ucha (i.t.p.) że na chwile pójdziesz odetchnąć. Była jak w jakimś amoku.
Kiwała tylko głową jak
zachipnotyzowana, ale widziałaś, że na pewno nie wie o czym mówisz. Zignorowałaś to. Nie chciałaś jej wyrywać z transu ( podobno jak obudzi się lunatykującego człowieka może on zrobić coś głupiego, a z nią mogło być tak samo ). Wyminęłaś ją ostrożnie i udałaś się przed siebie. Zmierzałaś w kierunku drzwi co chwila się potykając. „Cholerne kable!” - pomyślałaś. Złapałaś się jakiegoś wzmacniacza, przypadkowo kładąc dłoń na jakieś pokrętło. Oparłaś się o nie przekręcając je , przez co straciłaś punkt podparcia i upadłaś na ziemie. Usłyszałaś tylko głośne „Psssssssssssss”. Przestraszona spojrzałaś na scenę ,a z jakiś dziwnych urządzeń wydobył się dym. Złapałaś się jedną ręką za głowę, a drugą zaczęłaś zakręcać pokrętło. „W którą strone ?! Noooo…” – próbowałaś przekrzyczeć muzykę. Kręciłaś w jedną stronę , potem w drugą … Przez chwile myślałaś, że wszystkich tam zagazujesz, dosłownie jak w obozie koncentracyjnym… Wszędzie dym ! Mnóstwo dymu !W tym momencie byłaś bliska zgonowi. Spojrzałaś jeszcze raz zrozpaczona na scenę. Nagle dym przestał się ulatniać. Ufff, udało się. To chyba cud ! Na szczęście chłopcy się tym nie przejęli. Kątem oka zauważyłaś, że tak naprawdę każdy zachowywał się jak gdyby tak miało być. Podrapałaś się po głowie i podniosłaś. Otrzepałaś nogawki spodni i poprawiłaś t-shirt. Serce waliło Ci jak oszalałe, a adrenalina mocno podskoczyła. Wzięłaś głęboki wdech i wydech. Jest dobrze. Podeszłaś bliżej drzwi prowadzących na korytarz. Zrobiło Ci się słabo. Wiedziałaś, że twój organizm jest wycieńczony i nie powinnaś iść dziś na koncert. To co zrobiłaś było po prostu głupie, ale tak bardzo chciałaś. Odetchnęłaś kilka razy ( tam zapach był o wiele przyjemniejszy ). Ciasny korytarzyk prowadził prawdopodobnie na zewnątrz. Pewnie tam czekał już na One Direction samochód który po koncercie zawiezie ich do hotelu. Oparłaś się o framugę drzwi obserwując swoją przyjaciółkę. Jej pozycja lekko się zmieniła. Teraz skakała jak oszalała do „Up All Night” robiąc dziwne ruchy. Momentami myślałaś, że za chwile zacznie biegać po ścianach. Zjechałaś na dół, zjeżdżając plecami wzdłuż przejścia. Uniosłaś lekko głowę przyglądając się sufitowi. Nie było w nim nic ciekawego, ale chciałaś uspokoić się, oraz lekko wyciszyć , żeby wrócić i bawić się z T.P. Posiedziałaś chwilę a z głośników zaczęły wydobywać się pierwsze dźwięki „Moments”. Nagle poczułaś silne szarpnięcie za rękaw od twojej bluzki:
zachipnotyzowana, ale widziałaś, że na pewno nie wie o czym mówisz. Zignorowałaś to. Nie chciałaś jej wyrywać z transu ( podobno jak obudzi się lunatykującego człowieka może on zrobić coś głupiego, a z nią mogło być tak samo ). Wyminęłaś ją ostrożnie i udałaś się przed siebie. Zmierzałaś w kierunku drzwi co chwila się potykając. „Cholerne kable!” - pomyślałaś. Złapałaś się jakiegoś wzmacniacza, przypadkowo kładąc dłoń na jakieś pokrętło. Oparłaś się o nie przekręcając je , przez co straciłaś punkt podparcia i upadłaś na ziemie. Usłyszałaś tylko głośne „Psssssssssssss”. Przestraszona spojrzałaś na scenę ,a z jakiś dziwnych urządzeń wydobył się dym. Złapałaś się jedną ręką za głowę, a drugą zaczęłaś zakręcać pokrętło. „W którą strone ?! Noooo…” – próbowałaś przekrzyczeć muzykę. Kręciłaś w jedną stronę , potem w drugą … Przez chwile myślałaś, że wszystkich tam zagazujesz, dosłownie jak w obozie koncentracyjnym… Wszędzie dym ! Mnóstwo dymu !W tym momencie byłaś bliska zgonowi. Spojrzałaś jeszcze raz zrozpaczona na scenę. Nagle dym przestał się ulatniać. Ufff, udało się. To chyba cud ! Na szczęście chłopcy się tym nie przejęli. Kątem oka zauważyłaś, że tak naprawdę każdy zachowywał się jak gdyby tak miało być. Podrapałaś się po głowie i podniosłaś. Otrzepałaś nogawki spodni i poprawiłaś t-shirt. Serce waliło Ci jak oszalałe, a adrenalina mocno podskoczyła. Wzięłaś głęboki wdech i wydech. Jest dobrze. Podeszłaś bliżej drzwi prowadzących na korytarz. Zrobiło Ci się słabo. Wiedziałaś, że twój organizm jest wycieńczony i nie powinnaś iść dziś na koncert. To co zrobiłaś było po prostu głupie, ale tak bardzo chciałaś. Odetchnęłaś kilka razy ( tam zapach był o wiele przyjemniejszy ). Ciasny korytarzyk prowadził prawdopodobnie na zewnątrz. Pewnie tam czekał już na One Direction samochód który po koncercie zawiezie ich do hotelu. Oparłaś się o framugę drzwi obserwując swoją przyjaciółkę. Jej pozycja lekko się zmieniła. Teraz skakała jak oszalała do „Up All Night” robiąc dziwne ruchy. Momentami myślałaś, że za chwile zacznie biegać po ścianach. Zjechałaś na dół, zjeżdżając plecami wzdłuż przejścia. Uniosłaś lekko głowę przyglądając się sufitowi. Nie było w nim nic ciekawego, ale chciałaś uspokoić się, oraz lekko wyciszyć , żeby wrócić i bawić się z T.P. Posiedziałaś chwilę a z głośników zaczęły wydobywać się pierwsze dźwięki „Moments”. Nagle poczułaś silne szarpnięcie za rękaw od twojej bluzki:
- WSTAWAAAJ ! Właściwie co ty tu robisz ?! Myślałam, że
stałaś obok mnie. No daaalej ! Wołają nas na scenę ! Rozumiesz ? Już, ruchy,
ruchy ! NA SCENE ! Aaaaaaaaa !– krzyczała do Ciebie (i.t.p.)
Skinęłaś głową. Nie czułaś się za dobrze. Podniosłaś się a
T.P. mocno Cię pociągnęła. O mało nie oparłaś się znowu o felerny głośnik.
Wyglądałaś koszmarnie. Poczochrane włosy
ciągle spadały Ci na oczy co powodowało, że nie za bardzo widziałaś
drogę. Podniosłaś rękę i zamaszystym ruchem odgarnęłaś je z czoła. W jednej
chwili oślepiło Cię nie tylko okropnie jasne światło które teraz było
skierowane na Ciebie, ale także ogrom fleszy . Czułaś się jak na niezłej
dyskotece. Co chwilę wszystko znikało i pojawiało się na nowo. Zaczęłaś się
nawet zastanawiać czy przypadkiem nie dorzucili Ci czegoś do wody którą piłaś dziś w szpitalu.
Wyszarpałaś rękę z żelaznego uścisku T.P. i obciągnęłaś koszulkę, która
wydawała Ci się w tym momencie przykrótka. Spojrzałaś na Zayn’a który wyglądał
na zestresowanego. Wyciągnął dłoń w twoim kierunku. Złapałaś ją i momentalnie w
twoich uszach zaczęły rozbrzmiewać krzyki, piski, wrzaski, oklaski… i milion
reakcji więcej. Rozejrzałaś się po reszcie chłopaków. Każdy puszczał Ci oczko. Uznałaś to za co najmniej dziwne. Może po prostu swędzą ich oczy ? Klepnęłaś się lekko w czoło i przestałaś wymyślać głupoty. Spojrzałaś przed Siebie. Tylu ludzi naraz jeszcze nie widziałaś. Zrobiło Ci się duszno. W oczach pojawiły się mroczki ,a w uszach szum. T.P stała już obok Harrego. Uniosłaś lekko kąciki ust chociaż nawet na to nie miałaś siły. Obruciłaś głowę jeszcze troszke i doznałaś szoku. Liam trzymał za ręke Nialla ? Nieee.
Taak ? "To u nich normalne, chyba ? " -pomyślałaś. Czułaś , że rana na twoim nadgarstku się otworzyła. Zerknęłaś na dół. Musiało się to zdarzyć dawno bo bandaż zaczął przeciekać, a po twojej dłoni zaczęła ściekać krew. Nogi uginały się pod tobą. Czułaś się coraz słabiej, jednak Zayn złapał Cię w pasie i tylko dzięki niemu jeszcze nie leżałaś na ziemi.
- Ekhem. No więc, chciałbym wam przedstawić ... - zaczął Zayn, jednak nie pozwoliłaś mu skończyć. Straciłaś przytomność, upadając na ziemie. Potem była już tylko ciemność.
___________________________________________________________
OTO I NAJDŁUŻSZY ROZDZIAŁ JAK DO TEJ PORY ! Komentuuuujemyyy ! ; D
___________________________________________________________
OTO I NAJDŁUŻSZY ROZDZIAŁ JAK DO TEJ PORY ! Komentuuuujemyyy ! ; D
Świetny rozdział, ciekawie się zapowiada ciąg dalszy, czekam więc z niecierpliwością <3
OdpowiedzUsuńfajne napisz jakieś opowiadanie dla mnie czyli Kinga directioner z Niallem !!!! Plis
OdpowiedzUsuńo Niallu występuje tutaj jeden wątek - Niam. Jak chcesz w jednym z rozdziale , może byc zadedykowany dla Ciebie , tylko napisz.
UsuńNie przerywaj w takim momentcie bo jebnę. Dawaj szybko nexta !! :D Mogłabyś mnie informować na tt : @olakulak ?? :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam , ale muszę budować napięcie ! : D Tak, jasne. poinformujemy Cię ! : )
UsuńBoże kobieto w takim momencie ?! . Następnego rozdziału domagam się w trybie natychmiastowym . :)
OdpowiedzUsuń