- Jutro przyjedzie Paul. Nasz manager , co zapewne wiesz. No i nie będziemy mieli takiego luzu. Próby , koncery.. to wszystko znowu się zacznie.. to jest super! Ale mi tak dobrze z Tobą... - nie dokończył zdania. Wziął Cię za rękę i znów zaczął gdzieś biec.
-HARRY! Gdzie my znowu biegniemy?
-Zobaczysz!
Biegnąc tak z 2 minuty, dobiegliście do parku. Było tu całkiem przyjemnie. Ciemna noc , liście drzew lekko szumiły no i staw , w którym można było zobaczyc odbicie gwiazd na niebie. Było cudownie.
Usiedliście na kamieniach przy stawie. Rozmawialiście z pół godziny. Oczywiście nie była to zwykła rozmowa. Połowa z niej to wasze śmiechy. Cokolwiek powiedzieliście doprowadzało was do śmiechu.
Przez wasze wygłupy kamienie , na których siedzieliście trochę się poluzowały , ale wam to nie przeszkadało. Lekko szturchnęłaś Harrego ... Jedno lekkie szturchnięcie a on co? Harry zsunął się z kamienia , przy czym odruchowo złapał Cię za rękę. Tak trzymając Cię za ręke oboje wpadliście do stawu. Na szczęście woda była ciepła , o tej porze roku. ''AAAAAAAAAAAAAAAAAA'' zaczęłaś krzyczec , a Harry się tylko śmiał. Wkurzyło Cię to , więc zaczęłaś go chlapac. Krople wody leciały na niego , lecz on zdążył odwzajemnic atak. No i tak zaczęła się prawdziwa wojna. Byliście cali mokrzy. Nic nie było na was suchego , nic a nic! Wyszliście ze stawu i oczywiście co mogło się stac. Przewróciliście się na ziemie wychodząc z bardzo czystego stawu. Kolejny napad śmiechu. Kolejne chwile z Harrym. Miałaś wrażenie , że śnisz. Już samo kupno biletu na koncert było niewyobrażalnym wydarzeniem , a to?! To było Twoim skrytym marzeniem , o którym nie wiedział nikt oprócz TP. Tak. Twoim skrytym marzeniem był Harry Edward Styles. Wróciłaś na ziemię. Harry patrzał się swoimi zielonymi oczami na Ciebie. Przewrócił się lekko bokiem w Twoją stronę. Wstał i podał Ci rękę , przy okazji nie spuszczając z Ciebie wzroku. Robiło się już dośc jasno i przejrzyście , w końcu dochodziła 5 a było lato. Zbliżył się do Ciebie, słyszałaś tylko jak szeptał ''Wiesz? Znam Cię parę dni , ale chyba się zakochałem''
Oddalając swoją twarz od Twojej , pocałował Cię w policzek. To była chyba najsłodsza i najlepsza rzec jaka mogła Ci się przydazyc! Pewnie złapał Cię za rękę i udaliście się w stronę hotelu.
Po drodze zdążyliście opowiedziec sobie historie swoich rodzin. Dowiedziałaś się , że siostra Harrego jest w dośc ciężkim stanie. Nie wiedziałaś jak go pocieszyc. Widziałaś , że było ciężko mu o tym mówic. Łza spłynąła mu po policzku , a ty go przytuliłaś:-
- Nie martw się! Wszystko będzie dobrze.
- Mam nadzieję! Dziękuję. - wtulił się w Ciebie i tak dotarliście do hotelu. Harry zatrzymał się przed drzwiami i stanął . Tak sobie stanął . Nie wiedziałaś o co chodzi.
-Harry?!
-Panie pierwsze! - uśmiechnął się i wpuścił Cię do hotelu. Od razu wbiegł Lou.. Nie był on wesoły jak zawsze.
______________________________________
Jak czytacie , to miło jak byście zostawili jeden głupi komentarz :D
Nawet nie wiecie jak miło się je czyta!
Dziękujemy :)
fajnie ze chce ci się pisać ;) miło się czyta czekam na następne. Ale jedno dodaj trochę więcej akcji ; niech się dzieje.
OdpowiedzUsuńWieeeeeeecej NOW!!
OdpowiedzUsuńDodaj jak najszybciej. <3
Nie no zajebisty rozdział,zresztą jak każdy inny ;d .Czekam na następnyy . !!! ;d
OdpowiedzUsuńŚwietny...*____* pisz dalej. Czekam ;*
OdpowiedzUsuńNa prawdę świetnie to opowiadanie. Miło mi się czyta kolejne to rozdziały. Super pomysł macie na niego . Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńnaprawdę fajny jest to opowiadanie xD
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podoba i mam nadzieje że będzie więcej rozdziałów <3