Z PERSPEKTYWY TWOJEJ PRZYJACIÓŁKI
Podeszłaś bliżej
drzwi i spojrzałaś w mały otworek, przez który wpadało światło. Cisza i pustka
... Z oddali słychać było tylko jakieś jęki i bezsensowną paplanine.
Pomyślałaś , że to pewnie jakiś pijak. Nie zdziwiło Cię to. W dodatku z
korytarza cuchnęło alkoholem i papierosami. Mrugnęłaś kilka razy i obróciłaś
głowę w stronę twojego bóstwa rozłożonego na łóżku i wpatrzonego w sufit. Był
idealny kiedy tak spokojnie leżał. Wiedziałaś, że nie pierwszy raz jest w takim
miejscu, ale trochę zdenerwowało Cię to , że w ogóle się tobą w tej chwili nie
interesował. Patrzył w ten cholerny sufit jak debil i nawet nie pomyślał, że ty
możesz coś czuć. Podniosłaś głowę do góry. Co on widzi w tym ohydnym suficie ?!
Może on jest upośledzony ? A może lubi sufity ? A może po prostu śpi z
otwartymi oczami ? Puknęłaś się lekko w czoło i przestałaś wymyślać bzdury . Podeszłaś
do niego... Pochyliłaś się ... Przybliżyłaś swoją twarz do jego. On cały czas
był jakby w innym świecie … Zdenerwowałaś się, ale postanowiłaś tego nie
pokazywać. Niewzruszony patrzył w górę nawet nie mrugając. Wkurzyłaś się. Twoje
usta przybliżyłaś do jego ucha … Odczekałaś chwilkę. Wzięłaś głęboki wdech ….
- ZAAAAAAAAAAAAYN ! – krzyknęłaś aż zabolało Cię gardło.

-
-Uwielbiam się z tobą droczyć – lekko przygryzł wargę i spojrzał w twoje oczy takim spojrzeniem, że ugięły się pod tobą twoje kolana, chociażsiedziałaś na łóżku.
Podniosłaś głowę i już chciałaś mu powiedzieć, że to nie było
śmieszne, ale w tej samej chwili zamknął Ci usta pocałunkiem. Byłaś na niego
zła, ale z drugiej strony twoja kobieca natura dawała za wygraną. Wpiłaś się w
niego i przyciągnęłaś do siebie. Czułaś się w tej chwili jak w niebie. Nie
chciałaś tego przerywać. To zbyt piękna chwila, aby ją teraz niszczyć. Poczułaś
, że Zayn lekko napiera na ciebie. Pod jego ciężarem położyłaś się, a on na
ciebie. Wplotłaś swoje palce w jego włosy i napawałaś się jego zapachem.
Mogłabyś tak trwać do końca świata, a nawet dłużej . Zayn powoli zaczął ściągać
z ciebie koszulkę… Podobało Ci się to, ale … No właśnie . Było jedno „ ALE” . I
to nawet bardzo ważne ale. Miałaś 15 lat. Oderwałaś się od Zayna i położyłaś
rękę na jego klatce piersiowej.
-Ehmm ... Zayn.. ja no wiesz..
-Jasne rozumiem!
-Ehmm ... Zayn.. ja no wiesz..
-Jasne rozumiem!

- Mam nadzieje, że wytrzymasz xd
- Ja też mam taką nadzieję – i wyszczerzył swoje ząbki.
Nagle drzwi od celi zaskrzypiały, a ty nie mogłaś uwierzyć w to co
zobaczyłaś. Od razu zerwałaś się z miejsca naciągnęłaś na siebie koszulkę i niemal nie wpadłaś na stół potykając się o własne nogi…
Super rozdział !! . xd z niecierpliwością czekam na nast. ^^
OdpowiedzUsuńboskie opowiadanie. < 3 . zapraszam do siebie na http://always-love1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper :D Zaraz będę następny czytać :D
OdpowiedzUsuń