piątek, 20 kwietnia 2012

Rozdział 8


Z PERSPEKTYWY TWOJEJ PRZYJACIÓŁKI 

Podeszłaś bliżej drzwi i spojrzałaś w mały otworek, przez który wpadało światło. Cisza i pustka ...  Z oddali słychać było tylko jakieś jęki i bezsensowną paplanine. Pomyślałaś , że to pewnie jakiś pijak. Nie zdziwiło Cię to. W dodatku z korytarza cuchnęło alkoholem i papierosami. Mrugnęłaś kilka razy i obróciłaś głowę w stronę twojego bóstwa rozłożonego na łóżku i wpatrzonego w sufit. Był idealny kiedy tak spokojnie leżał. Wiedziałaś, że nie pierwszy raz jest w takim miejscu, ale trochę zdenerwowało Cię to , że w ogóle się tobą w tej chwili nie interesował. Patrzył w ten cholerny sufit jak debil i nawet nie pomyślał, że ty możesz coś czuć. Podniosłaś głowę do góry. Co on widzi w tym ohydnym suficie ?! Może on jest upośledzony ? A może lubi sufity ? A może po prostu śpi z otwartymi oczami ? Puknęłaś się lekko w czoło i przestałaś wymyślać bzdury . Podeszłaś do niego... Pochyliłaś się ... Przybliżyłaś swoją twarz do jego. On cały czas był jakby w innym świecie … Zdenerwowałaś się, ale postanowiłaś tego nie pokazywać. Niewzruszony patrzył w górę nawet nie mrugając. Wkurzyłaś się. Twoje usta przybliżyłaś do jego ucha … Odczekałaś chwilkę. Wzięłaś głęboki wdech ….
- ZAAAAAAAAAAAAYN ! – krzyknęłaś aż zabolało Cię gardło.
Chłopak lekko się wzdrygnął, jednak pozostał w tej samej pozycji jak wcześniej. BYŁAŚ WŚCIEKŁA. Nie wiedziałaś o co mu chodzi ? Był taki sam jak wcześniej, ale jakby stracił głos … i wzrok w sumie też. Usiadłaś na skraju łóżka tyłem do niego i pojedyncza łza spłynęła ci po policzku. Schowałaś twarz w dłoniach. Czy mu odbiło ? Nagle poczułaś jak ktoś wodzi dłonią po twoich plecach. Nie chciało Ci się spojrzeć kto to, bo to było oczywiste. Chciałaś poczekać na kolejny ruch, aby sprawdzić czy na pewno się ocknął. Chłopak usiadł koło Ciebie i położył rękę na twojej talii.
-
-Uwielbiam się z tobą droczyć – lekko przygryzł wargę i spojrzał w twoje oczy takim spojrzeniem, że ugięły się pod tobą twoje kolana, chociażsiedziałaś na łóżku.
Podniosłaś głowę i już chciałaś mu powiedzieć, że to nie było śmieszne, ale w tej samej chwili zamknął Ci usta pocałunkiem. Byłaś na niego zła, ale z drugiej strony twoja kobieca natura dawała za wygraną. Wpiłaś się w niego i przyciągnęłaś do siebie. Czułaś się w tej chwili jak w niebie. Nie chciałaś tego przerywać. To zbyt piękna chwila, aby ją teraz niszczyć. Poczułaś , że Zayn lekko napiera na ciebie. Pod jego ciężarem położyłaś się, a on na ciebie. Wplotłaś swoje palce w jego włosy i napawałaś się jego zapachem. Mogłabyś tak trwać do końca świata, a nawet dłużej . Zayn powoli zaczął ściągać z ciebie koszulkę… Podobało Ci się to, ale … No właśnie . Było jedno „ ALE” . I to nawet bardzo ważne ale. Miałaś 15 lat. Oderwałaś się od Zayna i położyłaś rękę na jego klatce piersiowej.
-Ehmm ... Zayn.. ja no wiesz..
-Jasne rozumiem!
555542_largeCzułaś się niezręcznie. Poczułaś, że go zawiodłaś. Usiadł skruszony obok Ciebie. Spojrzałaś na niego i dałaś mu całusa w policzek.
- Mam nadzieje, że wytrzymasz xd
- Ja też mam taką nadzieję – i wyszczerzył swoje ząbki.
Nagle drzwi od celi zaskrzypiały, a ty nie mogłaś uwierzyć w to co zobaczyłaś. Od razu zerwałaś się z miejsca naciągnęłaś na siebie koszulkę i niemal nie wpadłaś na stół potykając się o własne nogi…

3 komentarze:

  1. Super rozdział !! . xd z niecierpliwością czekam na nast. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. boskie opowiadanie. < 3 . zapraszam do siebie na http://always-love1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :D Zaraz będę następny czytać :D

    OdpowiedzUsuń